Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi chrabu z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 23689.92 kilometrów w tym 578.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.34 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chrabu.bikestats.pl

Zaliczone gminy

mapa
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2012

Dystans całkowity:508.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:26:25
Średnia prędkość:19.24 km/h
Maksymalna prędkość:51.22 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:18.83 km i 0h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
33.51 km 0.00 km teren
01:42 h 19.71 km/h:
Maks. pr.:43.90 km/h
Rower:Wheeler

work + Stegny

Wtorek, 7 lutego 2012 · dodano: 07.02.2012 | Komentarze 2

Rano praca, bez przygód. Wieczorem pojechałem na Stegny, też standard. Jedyne wnioski to to, że Prymasa Tysiąclecia (podobnie na Sobieskiego) to dość często uczęszczany szlak, widać to po rozjeżdżonym śniegu. Na Górczewskiej już tak nie jest. Pola Mokotowskie też jakieś takie mniej przejezdne niż wcześniej. Ponadto przyszło ocieplenie, aktualnie -8, naprawdę czuć to gorąco. :)
Kategoria <49km, 2012, MTB


Dane wyjazdu:
15.16 km 0.00 km teren
00:47 h 19.35 km/h:
Maks. pr.:30.68 km/h
Rower:Wheeler

do pracy i z powrotem

Poniedziałek, 6 lutego 2012 · dodano: 06.02.2012 | Komentarze 2

Z racji tego, że ostatnio nie mogłem się zabrać w plecak musiałem założyć bagażnik. Odzwyczaiłem się od jazdy z dodatkowym obciążeniem oraz od wtargiwania tego po schodach. Testowałem też polecony przez Gewehr'a sposób z podwójnymi rękawiczkami, działa - dzięki za poradę. :)
Kategoria <49km, 2012, MTB


Dane wyjazdu:
4.61 km 0.00 km teren
00:13 h 21.28 km/h:
Maks. pr.:26.47 km/h
Rower:Wheeler

do sklepu

Niedziela, 5 lutego 2012 · dodano: 05.02.2012 | Komentarze 3

Cóż ja tu mogę wpisać? Dystans, że aż wstyd, ale wpisuje wszystko. Pojechałem na zakupy, na spacer nie miałem czasu, stąd rower. Ubrałem się trochę lżej i mogłem teraz docenić ocieplacze na spd'y, kominiarkę, buffa, maskę i gogle. Zdecydowanie odczuwałem ich brak.
Kategoria <49km, 2012, MTB


Dane wyjazdu:
25.13 km 0.00 km teren
01:14 h 20.38 km/h:
Maks. pr.:33.37 km/h
Rower:Wheeler

superbohater

Sobota, 4 lutego 2012 · dodano: 05.02.2012 | Komentarze 2

Rano uczelnia. Pojechałem w cywilnych ciuchach i kurtce zimowej, ciepło to za mało powiedziane. Jak wracałem to spotkałem psa-dziwaka, a on rowerzystę dziwaka. Pies ten, najprawdopodobniej amstaf, był ubrany w jakiś dziwny kubrak, coś al'a plandeka z wycięciami na łapy. Widziałem bawełniane stroje na jamnikach, ale czegoś takiego jeszcze nie. Stałem akurat na światłach jak to zwierze przechodziło przez pasy, od razu zainteresowało się moją osobą. Namierzyło mnie wzrokiem i przestało dopiero po opuszczeniu przejścia.

Później udałem się na Bemowo na spotkanie ze znajomymi. Zamieniłem kilka zdań ze starszym barmanem na temat jazdy rowerem w zimę. Najlepsze było jednak na koniec, jak zacząłem ubierać się do wyjścia. Po pytaniach czy na pewno idę na rower czy na narty jeden ze znajomych doszedł do wniosku, że... jestem superbohater (maska, itp). Wszyscy podłapali i próbowali wymyślić jakąś ksywę, a ja tymczasem udałem się na zewnątrz, celem ratowania mieszkańców Bemowo przed złem... :D

Superbohaterowie rowerowi istnieją:
Kategoria <49km, 2012, MTB


Dane wyjazdu:
23.30 km 0.00 km teren
01:10 h 19.97 km/h:
Maks. pr.:30.44 km/h
Rower:Wheeler

minus dwadzieścia dwa

Piątek, 3 lutego 2012 · dodano: 03.02.2012 | Komentarze 3

Dzisiaj nasłuchałem się o problemach z odpalaniem aut, aż chciało się powiedzieć, że z rowerem nie ma takich problemów. Aczkolwiek większość ma też spore dystanse do pokonania co przy tej pogodzie faktycznie faworyzuje ciepły samochód.
Nocne -25 wystraszyło jednak Pawła, no i dobrze, bo jeszcze by sobie coś odmroził. Ja poradziłem sobie prawie ze wszystkim, oprócz palców u rąk, a jeżdżę w rękawicach narciarskich. Do -10 było całkiem znośnie, ale teraz jest naprawdę nieciekawie. Pół godziny to max po wyjściu z ciepłego. A jak wsiadam na zimny rower to zasięg drastycznie spada. Dlatego w drodze na uczelnie miałem krótki pit-stop w domu.

W pracy dziwnie się na mnie patrzą, kiwają głowami, mówią o -25 stopniach i o tym, że trzeba być zapaleńcem. Wszystko w miłej atmosferze.
Na uczelni dwóch rożnych, wesołych ochroniarzy , jeden pytał czy nie za zimno, drugi przy odbiorze czy nie szkoda zdrowia. Oboje roześmiani po moich całkiem zwyczajnych odpowiedziach. :)
Kategoria <49km, 2012, MTB


Dane wyjazdu:
14.92 km 0.00 km teren
00:46 h 19.46 km/h:
Maks. pr.:31.44 km/h
Rower:Wheeler

do pracy i z powrotem

Czwartek, 2 lutego 2012 · dodano: 02.02.2012 | Komentarze 5

Coś jest na rzeczy z tymi licznikami, tak jak narzekał Łukasz. Jak wracałem z pracy to po jakiś 200 metrach zorientowałem się, że poruszam się z prędkością 0 km/h. Okazało się, że czujnik trochę się przestawił.

Mój strój ostatnio wzbudza wiele komentarzy, takie skrzyżowanie ludzika Michelin z żółwiem ninja lub tak jak napisał Hipek - Darth Vader. W sumie patrząc po kolorach to drugie porównanie jest trafniejsze. Spotkanie z hipopotamem w dość niecodziennym miejscu, bo aż w okolicach Zesłańców, a wyszedłem podobnie jak ostatnio, jak nie wcześniej.

Pawrozik wypytywał mnie o krem na twarz, bo jutro zamierza w końcu przyjechać na rowerze. Codziennie jest pod wrażeniem mojej jazdy w tym mrozie, bo jako pieszy dostaje od natury mocno w kość. No i w końcu powiedział, że co by się nie działo to jutro przyjedzie dwukołowcem. Pomimo, że uprzedziłem go o tym, że jutro ma być jeszcze zimniej. Jak zobaczył mnie w stanie gotowości do wyjścia to zrozumiał, dlaczego jest mi ciepło w twarz. :)

Wcześniejsze komentarzy odnośnie mojego wyglądu to przedwczorajszy tekst jednego z kolegów: "qrwa, może w Ciebie przypie*****ć ciężarówka a i tak nic nie poczujesz.". Troska współpracowników jest też obecna wśród koleżanek, jak to jedna zamiast powiedzieć znane nam już negatywne uwagi, powiedziała, że podziwia jazdę w taki mróz. Na co odparła druga koleżanka, że ja i tak mam cieplej na tym rowerze niż one. Koleżanka, która wcześniej pytała o moją widoczność i o to czy mam odblaski na ubraniu, bo świecidła widzi. Żegna mnie też często słowami "Nie zabij się". Żeby nie było tak pięknie, to dzisiaj rano przed firmą zostałem powitany standardowym tekstem w stylu "W taki mróz na rowerze, dlaczego?" :)
Kategoria <49km, 2012, MTB


Dane wyjazdu:
15.09 km 0.00 km teren
00:45 h 20.12 km/h:
Maks. pr.:33.37 km/h
Rower:Wheeler

do pracy i z powrotem

Środa, 1 lutego 2012 · dodano: 01.02.2012 | Komentarze 0

Z każdej strony słyszałem, że dzisiaj jest zdecydowanie zimniej. Nie odczułem zbytnio różnicy do poprzednich dni, przynajmniej do powrotu kiedy faktycznie jakoś szybko zaczęły zamarzać mi paluchy górnych kończyn.
Jadąc rano zastanawiałem się nad tym, że ostatnio mało pije w czasie jazdy. Tak myślę, no tak, przecież jestem w masce to nawet trudno się napić i co? Zachciało mi się pić. :D
Kategoria <49km, 2012, MTB