Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi chrabu z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 23689.92 kilometrów w tym 578.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.34 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chrabu.bikestats.pl

Zaliczone gminy

mapa
Dane wyjazdu:
102.66 km 0.00 km teren
04:03 h 25.35 km/h:
Maks. pr.:42.26 km/h
Rower:Szosa

Świąteczna stówka

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 4

Rano zastanawiałem się jaką trasą pojechać. Wydłużyłem trochę trasę przez Wiktorów tak, żebym przejechał około 100km.

Lany poniedziałek, na szczęście dzieciaki nie miały pomysłu oblewać obcych. Chociaż na jakieś wiosce pewien maluch puścił salwę wody, ale jak już przejechałem. Patrząc po śladzie na asfalcie to tak prewencyjnie dość często psikał. Przed Wilanowem chciałem napełnić bidon, ale oczywiście źródełko zamknięte. Spodziewałem się tego, ale mała nadzieja była.

Dzisiaj znowu było dość ciepło, chociaż batonik nie rozpuścił się całkowicie tak jak ostatnio. Rowerzystów też trochę wyszło, sporo było jednak władzy. W drodze do Wilanowa jedni mierzyli z suszarki, przez chwilę myślałem, że do mnie. Nie ze względu na prędkość, stan umysłu jeszcze wczorajszy i zła interpretacja.

Na koniec jak jakechałem w stronę Okęcia, na Żwirki dwa razy pod rząd wyprzedził mnie na żyletki pewien taksiarz. Z czego za drugim razem już tak blisko prawej strony nie jechałem (środkiem też nie). Nie zdążyłem nawet się zdenerwować jak za chwilę wyprzedziło mnie dwóch idiotów w ciemnym Focusie, jak dobrze zapamiętałem to debile były z Gostynina. Dlaczego debile? A no dlatego, że w momencie odprowadzenia wzrokiem wcześniej wspominanego taryfiarza, jeden z nich krzyknął (z bliska) przez otwarte okno "K**wa... (...)". Nie wiem co dokładnie wybełkotali, bo usłyszałem tylko charakterystyczny początek, później zdawało mi się, że w aucie był ubaw po pachy. Wtedy to już dość mocno się zdenerwowałem, zacząłem gonić. Autko uciekło na skrajny lewy pas i ich szczęście, że dopiero na drugim skrzyżowaniu zapaliło się czerwone, gdzie niestety ja musiałem się zatrzymać...






Komentarze
chrabu
| 22:07 wtorek, 10 kwietnia 2012 | linkuj PietroPLsz , lukasz78 - dzięki.
Wiadra też wdziałem, znowu w okolicach Wilanowa. Coś sporo kojarzę z tego rejonu, może wtedy zacząłem dochodzić do siebie. :)

pawrozik, z focusem nic, ale z osobami w środku - przywitałbym się kulturalnie i złożył serdeczne życzenia... ;)
lukasz78
| 10:24 wtorek, 10 kwietnia 2012 | linkuj Hehe, gdzie te czasy gdy watahy dzieciaków chodziły po osiedlach z wiadrami wody :)

Traska całkiem zgrabna.
pawrozik | 04:38 wtorek, 10 kwietnia 2012 | linkuj tradycja zanika, tzn nie widziałem sikawek, polewaczek itp, nic..
władza to wczoraj działała i sprawdzała czy jeszcze trochę w organizmie zostało...
i co miało być dalej z tym fpcusem jakbyś dogonił?
PietroPLsz
| 19:31 poniedziałek, 9 kwietnia 2012 | linkuj miła traska
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iotaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]